Cukier, który zawarty jest w pożywieniu, stanowi pożywienie dla bakterii, powodujących próchnicę. Bakterie te produkują kwasy, które uszkadzają szkliwo zęba – powodują utratę minerałów, przez co staje się ono miękkie oraz bardziej podatne na uszkodzenie. Właśnie
z tego powodu warto, abyście ograniczyli spożycie cukru.
Według danych WHO, istnieje związek między ilością spożywanego cukru w diecie
a rozwojem próchnicy. Ryzyko próchnicy jest niższe, gdy spożycie nie przekracza 15-20 kg/osobę rocznie. W praktyce można przyjąć, że im mniej cukru spożywamy, tym lepiej dla naszego zdrowia jamy ustnej. Próchnica postępuje wraz z wiekiem i szybsze zredukowanie spożycia cukrów w diecie może przyczynić się do zapobieżenia jej rozwojowi w ciągu życia.
Co ważne, nie każdy rodzaj cukru wywołuje próchnicę. Za głównego winowajcę uważa się sacharozę, czyli cukier, którego prawdopodobnie używamy w naszych domach, występujący pod postacią białych kryształków dodawanych do ciast czy herbaty. Najczęściej sacharozą słodzone są też wszelkiego rodzaju słodycze oraz napoje. Jeżeli chodzi zaś o stosowanie zamienników cukru takich, jak np. erytrol, sorbitol, ksylitol lub mannitol, sądzi się, że nie powodują one próchnicy. Zamienniki te pojawiają się między innymi w produktach oznaczonych jako „dietetyczne” lub „zero kalorii”. Należy jednak pamiętać, że o ile cukry w nich zawarte uznane są jako bezpieczne dla zębów, to jednak napoje te są gazowane oraz zawierają komponentę kwasową, co ostatecznie powoduje, że łączy się je z ryzykiem erozji szkliwa. Uznano także, że umiarkowane spożycie fruktozy, występującej w świeżych owocach, nie wiąże się z podwyższonym ryzykiem rozwoju próchnicy. Kolejnym cukrem, który pojawia się w spożywanym przez nas jedzeniu jest laktoza, która występuje np. w produktach mlecznych (mleko krowie zawiera jej około 4,8g w 100g mleka) i co ważne – laktoza nie powoduje próchnicy. Co więcej, mleko dzięki temu, że cechuje się wysoką zawartością wapnia (ok. 125g w 100ml), białka (głównie kazeiny) oraz fosforu, nie jest uznawane za ryzyko dla zdrowia zębów, wręcz przeciwnie – stanowi czynnik ochronny.